Translate

czwartek, 31 stycznia 2013

Papierowe ptaszki

Ostatnio były papierowe pompony, a teraz są papierowe ptaszki.

Moja córka w tym miesiącu była trochę przeziębiona i nie chodziła do przedszkola. W związku z tym najczęściej powtarzanym prze nią zdaniem było: "Mamo, nudzi mi się".W poszukiwaniu pomysłów na prace plastyczne natknęłam się na stronę www.zabawna-kraina.pl, a na niej na tego ptaszka. Zrobiłyśmy. To nasza wersja:



Ten jest mój:



A ten Lili:



Tu w skrócie poszczególne fazy prac:



Gotowe ptaszki w docelowym miejscu:





Przepis na wykonanie ptaszków lekko zmodyfikowałam: tułów wykonałam z przekładek od "Ptasiego mleczka" ;-), przez co jest grubszy i nie wygina się; zamiast wstążeczki użyłam cieniutkiej gumki dzięki czemu ptaszek może 'fruwać".

Na wspomnianej stronie znajdziecie dużo innych pomysłów na zabawę z dziećmi. Jeżeli Wasze dziecko też nie wie czym się zająć, polecam zajrzeć. 

Odzew na hasło: "Mamo, nudzi mi się" był większy i zrobiłyśmy razem jeszcze kilka rzeczy. Chcecie żeby Wam pokazać czy wolicie "poważniejsze" prace?

Pozdrawiam,

wtorek, 29 stycznia 2013

Papierowe pompony

Wiem, że już to znacie - te pompony swego czasu robiły furorę na blogach. Ja też je zrobiłam. Posłużyły za dekoracje na przyjęciu urodzinowym. 



A robi się je bardzo prosto, właśnie tak:
zdjęcie pochodzi ze tej strony

Ten jest robiony wg powyższego sposobu: 



Ale można końce ściąć w szpic, wtedy efekt jest taki:



Moje zrobione są z białej bibułki, bo taką właśnie miałam, ale kolorowe są również piękne. Tutaj możecie zobaczyć wersję w kolorze. Albo tutaj.  Można zrobić duże lub małe, zależnie od potrzeb.

Najczęściej papierowe pompony są zawieszane na ścianach lub swobodnie zwisają z sufitu. Kilka przykładów ze strony pinterest.com:









 

Ale równie dobrze mogą być piękną dekoracją stołu...



Dwa powyższe zdjęcia są z tej strony

źródło: pinterest.com


... paczki z prezentem...

zdjęcie z tej strony


...lub stać się kwiatem:
źródło: pinterest.com

Pompony są łatwe w wykonaniu i stanowią atrakcyjną ozdobę domu czy ogrodu. Można je stosować na tysiąc sposobów, granicą jest Wasza wyobraźnia. 

Macie już swoje pompony? 
Pozdrawiam,

wtorek, 22 stycznia 2013

Czapka a'la Quincy

Szukałam jakiejś ładnej czapki na drutach. Ładnej i jednocześnie łatwej. Znalazłam Quincy i tzw. ślimaczek. Wybrałam Quincy, ale ślimaczka też zrobię.

Oryginalna Quincy jest na Ravely i wzór jest płatny. Ja sposób robienia znalazłam tu. Jeżeli chcecie zrobić czapkę podobną do pierwowzoru, polecam skorzystanie z w/w wzoru.

Czapka jest łatwa do zrobienia, niestety moje umiejętności robienia na drutach nie są w stanie sprostać nawet tak nietrudnemu projektowi, wiec zrobiłam ją po swojemu, tak jak umiałam.

Gdyby ktoś chciał skorzystać z mojej wersji, zapisałam jak ją robiłam:


Czapka a'la Quincy

Włóczka: ? (dostałam od mamy, bez banderoli), druty nr. 4,5
Nabrać na druty 35 oczek i przerobić ściegiem francuskim 164 rzędy. Zakończyć oczka. Powstały pasek złożyć w tzw. wstęgę Mobiusa (obrócić o 180stopni). Dorobić denko: nabrać na druty 82 oczka (co drugie) i przerabiać dalej wg tabelki (zaczynając od dołu), także ściegiem francuskim:

liczba powtórzeń
liczba oczek w sekcjach
1x
1
2
2
2
2
2
2
2
2
1
góra
1x
1
2
2
2
2
2
2
2
2
1
4x
1
4
4
4
4
4
4
4
4
1
8x
1
6
6
6
6
6
6
6
6
1
8x
1
8
8
8
8
8
8
8
8
1
4x
1
10
10
10
10
10
10
10
10
1
dół
























W każdej sekcji ujmować po bokach po 2 oczka (przerabiać 2 razem). Zakończyć oczka. Zszyć.
W miarę jasno? Zajrzyjcie na stronę, którą Wam wyżej podałam, tam są zdjęcia kolejnych faz pracy, które wiele wyjaśniają. 

Zwlekałam z zamieszczeniem postu, bo zdjęcia słabe mi wyszły, ale powtórzyłam i też były nie lepsze, więc...

Przód:




Dzięki mykowi ze wstęgą Mobiusa otok jest złożony podwójnie i daje podwójne ciepło moim zatokom ;-), dlatego też taki sposób noszenia odpowiada mi najbardziej.

Tak wygląda z boku:





A tak z drugiego boku, gładki, niewywinięty brzeg:



Ale równie dobrze można założyć ją odwrotnie i wtedy wygląda tak:  





Jak widzicie, tę czapkę można nosić na różne sposoby, trzeba tylko zadbać o ładny szew. 

Jest czarna, chociaż staram się unikać czapek w takich kolorach. Miała być jednak uniwersalna, bo zamierzam ją nosić do wielobarwnych szalików i chust. Ostatnią czapkę zrobiłam sobie chyba z 5 lat temu, muszę to nadrobić, bo nie mam czapek! Może jeszcze z jedną zrobię czarną, a reszta będzie już kolorowa.

Pozdrawiam,

czwartek, 17 stycznia 2013

Mini-komódki z pudełek od zapałek

Puste pudełka po zapałkach można wyrzucić lub praktycznie wykorzystać. Dobrze je dodatkowo ozdobić, by oprócz funkcji użytkowych spełniały też te estetyczne. Razem z córką zrobiłyśmy dwie komódki. Ta jest moja:

 





A ta córki:







Zrobienie takiej komódki nie przekracza umiejętności małego dziecka. Córka praktycznie potrzebowała mojej pomocy tylko przy zawiązaniu kokardki i umocowaniu koralików. A radość podwójna: z robienia (uwielbia takie rzeczy!) i z posiadania.







Na razie powstały takie mini-komódki, ale ciągle zbieramy pudełka. Mam ochotę na komodę o większych gabarytach. Wtedy będę ją mogła wykorzystać na przechowywanie moich drobiazgów. Te które dzisiaj oglądaliście służą jako skrytka na dziecięce "skarby" ;-). 

A może skusicie się wykonać taką komódkę ze swoim dzieckiem? Lub tylko dla siebie? Pełna dowolność w dekorowaniu. Gorąco zachęcam,

niedziela, 13 stycznia 2013

Czapka szara, skręcona nieco ;-)

Przeglądałam dysk i znalazłam czapkę, której jeszcze nie pokazywałam:



Z grafitowej Zorzy. Słupki reliefowe układają się na ukos. Moim zdaniem tworzy to bardzo fajny efekt. Dla pewnego chłopca.

Pozdrawiam,

czwartek, 10 stycznia 2013

Nowe śnieżynki

Bo takich jeszcze nie miałam ;-). Śnieżynek nigdy nie za dużo. Gdy widzę nowe, piękne wzory, nie mogę się oprzeć. Moja choinka to wytrzyma. 



W tym roku (w tamtym, znaczy się ;-)) zrobiłam wg 10 nowych wzorów. Jak dobrze policzycie, zobaczycie, że jest ich 11 - tak, nie mylicie się - jedna została z poprzedniego roku.



A wg tego wzoru zrobiłam 10 takich maleństw:



Ozdabiały stroik w wazonie. Niestety, nie zobaczycie tego, bo mój syn już go wywalił, tłumacząc, że igły się sypały (nie dolewał wody).

Poniżej wszystkie razem:





I koniec. To już ostatni post o tematyce świątecznej, daję Wam spokój ;-).  

Pozdrawiam,

sobota, 5 stycznia 2013

Druciany dzwoneczek

W werwie przygotowań przedświątecznych powstał taki oto dzwoneczek:



O dziwo, mimo, że zrobiony z drutu jest lekki, subtelny  i elastyczny. No, przynajmniej na żywo taki jest, bo nie wiem czy byście wywnioskowały to ze zdjęcia ;-). Leżał tak sobie, czekał, w końcu wczoraj dorobiłam mu serce i już wisi na choince. Kto wie, może doczeka się współtowarzyszy?

Mam jeszcze nową partię śnieżynek do pokazania, czekają na lepszą sesję.

Do zobaczenia,

wtorek, 1 stycznia 2013

Podsumowanie roku 2012

Witajcie w nowym roku ;-). Ja w tym poście jeszcze rozliczę się ze starym:



  1. Czerwone buciki
  2. Śliwkowy komplet (kaszkiet + szalik)
  3. Szary miś
  4. Ażurowe koszulki na jajka
  5. Motylki
  6. Miś dla Adasia
  7. Niebieska opaska
  8. Trzy letnie kapelusiki/czapeczka 1, 2, 3
  9. Słodycze
  10. Papierowe motylki
Niestety nie zapisywałam sobie co po kolei robiłam, także spis nieco chaotyczny. I było tego trochę więcej, ale nie zamieściłam na blogu i zdjęć też nie robiłam, to teraz mam taki nędzny zbiorek. Część rzeczy, które mieliście okazję oglądać na blogu, przyznaję się, zrobiłam wcześniej, stąd nie ma ich w spisie.

Jeżeli chodzi o szydełkowe robótki to jestem całkiem zadowolona z wyniku. Na ten rok życzyłabym sobie więcej większych form i więcej rzeczy dla siebie (wiadomo, szewc bez butów chodzi). Chciałabym też więcej szyć. W tym roku nie mam się czym popisać, a przecież sporo rzeczy w życiu uszyłam i całkiem nieźle mi to wychodziło. Mam mały zapas materiałów, czas się wreszcie za nie zabrać. Jeżeli chodzi o druty to robię na nich kiedy muszę i chyba nie chcę tego zmieniać. Może też będę robić więcej prac plastycznych ze swoim dzieckiem; moja córka jest twórczo niewyżyta i fajnie byłoby pokazać jej nowe techniki.

Z postanowień "blogowych":
1. muszę zmobilizować się do prezentowania prac na bieżąco - robię, a nie pokazuję, przygotowanie do publikacji, fotografowanie trochę mnie zniechęca ;-);
2. więcej notek na blogu - w minionym roku wysiliłam się na średnio 3 w miesiącu, to naprawdę mizerny wynik, wstyd. Spokojnie mogłoby być ich więcej, powód: patrz pkt. 1.
3. zrobię sobie w końcu czapkę (przed końcem zimy, sic!), a może i jakiś szalik?
4. dokończę "rozgrzebane" prace.

Życzę dużo szczęścia w tym roku, pozdrawiam, 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...