Translate

niedziela, 11 grudnia 2011

Różowy miś Landrynek

Przedstawiam Wam Landrynka. Chyba nie muszę tłumaczyć skąd to imię?


Zrobiłam już sporo misiów, wszystkie w neutralnych kolorach. A różowy? Właściwie dlaczego nie? Taki słodki, dziewczyński kolor. Dla mojej córki w sam raz.


Landrynek bardzo lubi wycieczki w plener. Powiedzmy, że jest lato. Gdy świeci słoneczko można się poopalać...


... w towarzystwie fauny i flory. Posiedzieć...


...swobodnie się ułożyć kierując mordkę w stronę słońca...


albo całkiem się położyć i błogo leniuchować. Trzeba korzystać z ładnej pogody.


A gdy słoneczko za bardzo dopieka, można schronić się cieniu jabłoni. I też jest cudownie.

Poniżej miś w fazie powstawania:



I w pełnej okazałości: pozszywany, dopracowany, wypiękniony:

Wykonanie: Artsajke
Scenografia: Lila
włóczka: Peonia; szydełko: 1,5

Pozdrawiamy, ja i miś.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...