Powstał przed świętami, ale jakoś nie było okazji wcześniej go obfocić. Lila dostała nową kurteczkę, to i trzeba było coś do niej dopasować. Dokupiłam delikatną chusteczkę z kwiatkami i dorobiłam ten kapelusik:
Włóczka z odzysku, więc nie podam jaka. Tak kapelusz wygląda na głowie. Z tyłu:
Już myślałam, że mała nie pochodzi w nim tej wiosny, ale cóż... jest jak jest. Wyszłyśmy w plener, zdjęcie z boku:
No i a face ;-):
Prułam, modyfikowałam, prułam, poprawiałam i tak w kółko, aż w końcu powstał. Taki jak chciałam. Wyszedł całkiem, całkiem. A Wam - jak się podoba?
Translate
wtorek, 3 maja 2011
Książki
Napisałam w pierwszym poście, że blog będzie również o książkach, ale...
po namyśle doszłam do wniosku, że i tak tu panuje wystarczający rozgardiasz. Postanowiłam zostawić na tym blogu sztukę: rękodzielniczą i kulinarną ;-) a dla książek założyć nowy. W końcu nie każdy kto pasjonuje się pracami ręcznymi lubi też literaturę. Nie pochłaniam może książek w zastraszającej ilości, ale myślę, że czytam wystarczająco dużo żebym mogła poświęcić im osobne miejsce w sieci.
Zapraszam wszystkich, którzy tak jak ja kochają książki. Postaram się, aby było ciekawie.
A oto adres: http://ksiazkiartsajke.blogspot.com
po namyśle doszłam do wniosku, że i tak tu panuje wystarczający rozgardiasz. Postanowiłam zostawić na tym blogu sztukę: rękodzielniczą i kulinarną ;-) a dla książek założyć nowy. W końcu nie każdy kto pasjonuje się pracami ręcznymi lubi też literaturę. Nie pochłaniam może książek w zastraszającej ilości, ale myślę, że czytam wystarczająco dużo żebym mogła poświęcić im osobne miejsce w sieci.
Zapraszam wszystkich, którzy tak jak ja kochają książki. Postaram się, aby było ciekawie.
A oto adres: http://ksiazkiartsajke.blogspot.com
Subskrybuj:
Posty (Atom)