Translate

czwartek, 11 grudnia 2014

Smakowite czytanie

Uwielbiam czytać książki, gdzie w akcję wplecione są wątki kulinarne. Może to być tylko ciekawa nazwa potrawy, przepis, werbalizacja smaku, opis ucztowania czy posiłku. Bardzo to uprzyjemnia czytanie, sprawia, że jest takie... smakowite. Jeszcze lepiej, gdy sama książka jest ciekawa i wciągająca. Znam kilka takich, które spełniają te warunki.

żródło miniaturek okładek: lubimyczytac.pl

Zacznę od tych, które przeczytałam w dzieciństwie:
  • cała Jeżycjada Małgorzaty Musierowicz - nie wyróżnię tu jednej książki, bo we wszystkich pojawiają się wzmianki o prostych, tradycyjnych i pysznych potrawach. I tak, np. z Kłamczuchy pamiętam makowiec i tort makowy Tosi oraz jeden z przysmaków wymienianych przez Mamerciątka - suchy chlebek z musztardą; Ida sierpniowa to przede wszystkim słodkości serwowane na podwieczorek przez panią Basię, m.in. buchty drożdżowe oraz ptysie, konfitura wiśniowa ciotki Felicji, ale także kurczak z rosołu Idy i brzoskwinie z importu; Opium w rosole to: szare kluseczki pani Marty, paszteciki z kapustą Idy i małdrzyki Kreski; w Pulpecji siostry Borejko przyrządzały chłodnik gaspacho, a Patrycja z Florkiem jedli kanapki z jakiem. Może wystarczy, dość powiedzieć, że w każdej z książek znajdziemy jakiś smakowity i działający na zmysły opis. Na koniec muszę wspomnieć o Całuskach pani Darling, gdzie znajdziemy przepisy na ulubione potrawy bohaterów Jeżycjady wraz z komentarzami autorki.
  • Przez dziurkę od klucza Krystyny Siesickiej - nie za bardzo pamiętam o czym była ta książka, ale pamiętam, że fabuła przeplatana jest przepisami: i tymi kulinarnymi, i praktycznymi (było np. o tym jak wybielić wannę). Nauczyłam się z tej książki smażyć delikatną, puszystą jajecznicę, którą robię do dziś. 
I trochę literatury dla starszych: 
  • Smażone, zielone pomidory Fannie Flagg - cudowna książka, jedna z moich ulubionych, oczywiście nie ze względu na wątki kulinarne, ale ze względu na jej wartość i przesłanie. Nie mniej jednak pamiętam z niej również smakowite dania, z tytułowymi pomidorami na czele. Wszystkie przepisy zawarte w tekście znajdziemy na końcu książki
  • Pod słońcem Toskanii Frances Mayes i pochwała włoskiej kuchni - zwykłość i niezwykłość oliwek, winogron, pomidorów, a także brusketty, gelati, zupy ribolita, polenty. Za sprawą lektury możemy wręcz chłonąć i rozkoszowć się smakami Italii. Pod koniec każdego rozdziału przepisy na wspomniane potrawy 
  • Miłość w pięciu smakach Ann Mah - bohaterką jest reporterka kulinarna.W ogóle niezła książka, ale opisy potraw kuchni chińskiej są wręcz nieziemskie. Autorka przybliża nam zwyczaje kulinarne z różnych zakątków Chin. Potrawy są rozmaite, w zależności od regionu i zamożności mieszkańców, ale łączy je to, że wszystkie są przepyszne. Mogłabym przysiąc, chociaż żadnej z nich nie próbowałam. Nie znam równie smakowitej książki o kuchni Dalekiego Wschodu. 
  • Przepiórki w płatkach róży Laury Esquivel - w książce pojawiają się przepisy niezwykłych, wyszukanych potraw oraz opisy ich przygotowywania. Raczej trudne do odtworzenia ze względu na ilości składników i nakład pracy (coś na kształt kuchni staropolskiej i przepisów na ciasto z 40 jajek). Liczy się jedno - pasja i miłość do gotowania. To jest podstawą tej książki.
  • książki Katarzyny Grocholi - pewnie większość z Was się zdziwi, bo autorka nie pisze przecież o jedzeniu,  ale ja nie przeoczyłam tych subtelnych, ale apetycznych wzmianek - pamiętam np. pieczonego kurczaka z Nigdy w życiu, a sałatką z pomidorów z dodatkiem zdumiewającego składnika, stanowiącego o niezwykłym smaku z Kryształowego Anioła się bezustannie (w sezonie) zajadam. Jestem pewna, że autorka kocha dobre jedzenie. 
  • seria Rozlewisko Małgorzaty Kalicińskiej - aż roi się od pysznych przepisów. W pamięć zapadły mi: rosoły, bieda-zupy, gulasze mięsne, kluski przecieraki, smażone grzyby, ekoszarlotka i oczywiście - ziołowe nalewki Tomasza.
  • Jedz, módl się, kochaj Elizabeth Gilbert - kuchnia włoska i oczywiście pizza, spagetti, itp. Rozdział 1. aż pachnie potrawami, ale ważne są nie tyle smaki, co celebrowanie, rozpusta i przyjemność jedzenia.
  • Spóźnieni kochankowie Williama Whartona -francuskie specjały niewidomej Mirabelle (pamiętam scenę jak smażyła bezbłędnie naleśniki) i jedna Jacquesa - amerykańskie żeberka.
  • i na deser Czekolada Joanne Harris - te wszystkie arcydzieła sztuki cukierniczej - bogactwo i różnorodność smaku, kształtu, koloru. To nie są zwykłe słodycze - są magiczne, jedyne w swoim rodzaju i nie da się im oprzeć. Dlaczego nie ma takich wyjątkowych sklepów?  

Mam na liście jeszcze inne, polecane przez miłośników apetycznych opisów:
  • Wino śliwkowe - Angela Davis-Gardener
  • Jeżynowe wino - Joanne Harris
  • Błogosławieni, którzy robią ser - Sarah-Kate Lynch
  • Zupa z granatów - Marsha Mehran
  • Herbaciarnia pod Morwami - Sharon Owens  
  • Pijąc kawę gdzie indziej - ZZ Packe 
  • W poszukiwaniu staconego czasu - Marcel Proust
  • Uczta Babette - Karen Blixen
  • Afrodyta - Isabelle Allende
  • Cappuccino - Mariella Righini
  • Afrodyzjak - Anthony Capella
  • Norwegian wood - Haruki Murakami 
  •  Książka poniekąd kucharska - Joanna Chmielewska
  • Sto odcieni bieli - Prethi Nair
Znacie? Lubicie? Co dodałybyście do tej listy?

Jakie jest Wasze zdanie o tego rodzaju książkach? Podobają Wam się takie kulinarne wzmianki? Zwracacie na nie uwagę czy przechodzicie mimochodem do następnych stron? A może Was drażnią.

Pozdrawiam,
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...