Translate

środa, 18 stycznia 2012

Hiacynty - wiosna w zimie

Zima, wiosna, wiosna, zima... jaką mamy teraz porę roku? Chwilowo jest zima, i to piękna - jest biały śnieżek i delikatny mróz. Do kalendarzowej wiosny pozostało nieco ponad 2 miesiące. Moje hiacynty nie chciały jednak poczekać do tego czasu. Ze zdumieniem odkryłam, że mają pąki, a nawet pojawiły się kwiaty! Dodam, że nie są to hiacynty kupione w sklepie, ale zeszłoroczne, które wykiełkowały z pozostawionych cebulek. Dlatego się zdziwiłam.


Zaczęły rosnąć cztery z dziewięciu jakich miałam. Każdy był innego koloru. Już wiem, że ocalał biały i wrzosowy. Kolory dwóch kolejnych pozostaną na razie niespodzianką:


Tym razem nie pozostawiłam ich w doniczkach, ale wypełniłam szklane naczynie białymi kamykami i tam je umieściłam. Oczywiście cebulki są delikatnie zanurzone w wodzie. Tak mi się podoba:


Podejrzewam, że te moje hiacynty nie będą takie okazałe jak sklepowe, pewnie ledwo wyrosną nad ziemię, ale jednak są i takie też potrafią cieszyć oczy:


Ten ma piękną, głęboką, niespotykaną barwę. Wrzosową:


I biały, zawsze piękny kolor dla kwiatów:


Hiacynty po przekwitnięciu należy zasuszyć (czyli nie podlewać aż uschną), obciąć zaschnięte liście i tak przechowywać aż do jesieni. We wrześniu wsadzić do gruntu. Wiosną pięknie zakwitną w ogródku. Ja swoje zasuszyłam, ale trzymałam w domu. Niestety w cieple i to był mój błąd. Zamierzałam je niedługo wsadzić do ziemi i zacząć podlewać, ale uprzedziły mnie ;-). Udało mi się przechować tylko 4. Następnym razem będę wiedziała co robić.

A Wy? Co robicie z hiacyntami jak już przekwitną?

Pozdrawiam zimowo-wiosennie,







P.S. Przyjrzałam się dokładnie wszystkim cebulkom i okazało się ostatecznie, że kiełkuje siedem z nich!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...