Translate

piątek, 9 września 2011

Turkusowy gadzik - czyli tuniczka dla Lilki

W necie dość popularna jest bluzka zwana umownie "gadem" Ja zrobiłam wersję mini dla małej dziewczynki więc - gadzik.

Nikt już pewnie nie pamięta skąd się wzięła ta pieszczotliwa nazwa. Otóż bluzka przysparzała robiącym niemało problemów z racji tego, że zaczyna się ją robić od karczka w górę i trzeba utrafić w odpowiednią ilość oczek na początku, tak, aby wyszedł właściwy rozmiar. A nie jest to takie proste - mi udało się za trzecim razem ;-), wyszło ostatecznie 240 oczek. Tak więc, gdy bluzka po raz kolejny została rzucona w kąt pomysłodawczyni nazwy (wybaczcie, nie pamietam kto, ale rzecz się działa na forum u Maranty, chyba) zaniechała dalszych działań, ale poprzysięgła: "jeszcze do gada wrócę". I tak ją wszyscy zaczęli nazywać.

Oto moja wersja:


Gdy już robótka miała się ku końcowi, okazało się, że zostało mi jeszcze dużo włóczki. Pomyślałam , że fajnie by wyglądała jako tuniczka. I tak zrobiłam. Bluzeczka stopniowo się rozszerza i dzięki temu ładnie się układa:


Przy szyi przeplotłam przez ostatni rządek wstążeczkę - nie jest konieczna, ale pasuje kolorystycznie i ładnie wykańcza. Tutaj na białym spodzie, aby wzorek byl lepiej widoczny:


Moja dziewczynką ślicznie pozowała, ale eksponowała bardziej swoją osobę niż tunikę. Stąd zdjęcia powyżej. Nie mogłam się jednak oprzeć, by pokazać ciuszek "na ludziu", skoro córka się tak napracowała:






Na tym zdjęciu tuniczka jest dobrze widoczna:


A tu karczek z tyłu i przy okazji zapowiedź co pojawi się w następnym poście:



Zbliżenia wzorów:




Włóczka: almina (100g), szydełko: 4 (numerem 3,5 tuniczka wychodziła w sam raz, a chciałam, aby była ciut większa)

I to już koniec. Dziękuję za uwagę ;-)

Pozdrawiam,

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...