Ponieważ moje dotychczasowe zakładki lekko się zużyły i mimo sentymentu do nich miałam ochotę na coś innego, zastanawiałam się co by tu nowego zrobić... Zamarzyły mi się tym razem zakładki szydełkowe. Ale nie takie zwykłe. Przejrzałam pinterest w poszukiwaniu inspiracji i ten kocurek od razu wpadł mi w oko. To było to! Był nawet wzór, ale zmodyfikowałam go według własnych potrzeb. Właściwie to został sam pomysł. Oto moje kociaki:
Rudzielec:
Białasek:
I biszkopcik (miałam kiedyś kota w takim kolorze):
Zastanawiałam się nad usztywnieniem ogonków żeby kotek cały mógł się schować w książce, ale zostawiłam taki - kita będzie sobie swobodnie wystawała z kartek.
Jak Wam się podobają? Ja je uwielbiam. Zrobiłam już pięć, jeden został ze mną, a reszta znalazła schronienie w książkach nowych właścicieli.
Pogoda na czytanie książek idealna, a lektura z taką zakładką jest jeszcze przyjemniejsza.
Pozdrawiam cieplutko,
Twoje Kocie zakładki są fenomenalne- z rację i nie usztywniaj im ogonów
OdpowiedzUsuńDziękuje ;-))). Nie będę.
UsuńKotki są urocze :) Bardzo podobają mi się :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;-*. Już chyba nie mogłabym bez nich czytać ;-).
UsuńPrzeurocze! Szczególnie biała kicia z kokardką :)
OdpowiedzUsuńBiałego porwała moja córka. Ja mam rudaska. Dziękuję ;-).
UsuńCudne koteczki - fantastyczne zakładki do książek :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Też mnie urzekły - musiałam je mieć ;-). Dzięki ;-*.
UsuńFajne kociaki :)
OdpowiedzUsuńOd teraz to moje ulubione zakładki. Dzięki ;-).
UsuńCudne te zakładki. zainspirowałaś mnie:)
OdpowiedzUsuńFajnie ;-). Rób i pokazuj.
UsuńŚwietny pomysl
OdpowiedzUsuńUrocze kotki, gratuluję pomysłów :-)
OdpowiedzUsuńŚliczne te zakładki:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń