Ten również jest w formie rombu. Lubię ten kształt (jakby nie było to inne też ;-)).
Bieżnik jest prawie takiej samej wielkości (bok 43cm, dł. 72cm, szer. 41cm) niż ten poprzedni, ale wzór jest delikatniejszy i mniej "włóczkożerny". bo zużyłam na niego pół motka Maxi. No i mniej pracochłonny, co za tym idzie. Zdjęcie dość słabe, więc pokazuję kwiatuszki w zbliżeniu:
I pojedynczy:
Elementy zdają się zlewać ze sobą, albo raczej wzór się przenika, widać kwiatki i kółeczka. Zupełnie inny efekt niż w ostatnio pokazywanym bieżniku. Każdy jest w innym stylu, ale oba mi się podobają, no może z przewagą na ten pierwszy ;-).
A Wy? Który wolicie?
Pozdrawiam,
No cóż...są wśród nas prawdziwi artysci. Ty do nich należysz bo piekne rzeczy wychodzą z pod Twoich rąk:)) Bieżniki przesliczne:))
OdpowiedzUsuńYyyyy... Kasiu, nie wiem co powiedzieć ;-). Lejesz miód na moje serce. Dziękuję Ci za te przemiłe słowa, nie wiem czy zasłużyłam...
UsuńPrzepiękny!!Wygląda jak misternie upleciona koronkowa pajęczynka!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego weekendu:)
;-))). Dziękuję.
UsuńWzajemnie.
Piękny bieżnik, a właściwie bieżniki, tworzysz przepiękne rzeczy! Opaska dla małej damy z poprzedniego postu naprawdę mnie urzekła. I właściwie to musiałabym posłodzić każdą robótkę! Świetnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję ;-). Bardzo mnie cieszy, że innym podobają się moje prace.
Usuń