Tę serwetę pierwszy raz zobaczyłam na blogu Elżbiety. Zauroczyła mnie swoją delikatnością. I choć początkowo miała powstać tylko mała serwetka z jednego elementu to skusiłam się na całość.
Cienki kordonek "Muza", trochę chęci i mam. Zabrakło mi nitki, ale sprułam jedną z tych serwetek, bez żalu.
Serweta jest dosyć spora jak na taką cieniznę - 83 cm. średnicy, a zużyłam nieco ponad 50g nici.
Serweta jest dosyć spora jak na taką cieniznę - 83 cm. średnicy, a zużyłam nieco ponad 50g nici.
Na razie nie pasuje mi na żaden stół, ale zostanie ze mną - tak mi się podoba. Lubicie takie subtelności czy wolicie grubsze wzory, jak gipiura?
Piękna serweta, niczym jesienna pajęczyna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny.
Wcale nie dziwię się, że się skusiłaś na tą cudną serwetkę...
OdpowiedzUsuńRzadka piękność :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Zgadzam się z pierwszym komentarzem , że ma wygląd subtelnej i pracochłonnej pajęczynki. Piękna. Pozdrawiam. Ala
OdpowiedzUsuńŚliczna i taka delikatna! Pozdrawiam:
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję za przemiłe komentarze ;-*.
OdpowiedzUsuńDelikatna jak mgiełka i bardzo ładna:)
OdpowiedzUsuńSerwetka jest śliczna a jej urok tkwi w delikatności. Będzie piękną ozdobą domu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, jesteście kochane ;-*.
OdpowiedzUsuńAleż piękna! Zachwycająca od pierwszego spojrzenia. Te bardzo ażurowe łączenia nadają jej niesamowitej wprost lekkości.
OdpowiedzUsuńAnka
I niedużo roboty ;-). Dziękuję!
UsuńPiękna, choć tych maleństw bym nie spruła za nic;) Cudowne maleństwa:)
OdpowiedzUsuńAniu, tylko jedną sprułam, wybacz ;-).
UsuńDziękuję za odwiedziny i miły komentarz.
Śliczna, po prostu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za odwiedziny