Mówiłam, że nie będę już więcej robić śnieżynek? Tak mi się tylko zdawało ;-). Kiedy przeglądam Wasze blogi i natykam się na nowe, piękne wzory, po prostu nie mogę się oprzeć. To chyba studnia bez dna. W tym roku na choince zawiśnie kolejnych sześć gwiazdek:
No same powiedzcie, czy można przejść obok nich obojętnie, zamknąć stronę i zapomnieć. Ja nie mogłam.
Zawsze mam tylko jedno, słuszne wytłumaczenie: bo takich jeszcze nie mam ;-).
Przyznajcie się - macie tak samo?
Pozdrawiam,
rozumiem ze nie moglas przejsc obojetnie sa piekne , tez robie i rozumiem , pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję. Wiedziałam, że nie jestem w tym osamotniona ;-)
UsuńŚliczne :-) Bardzo Cię rozumiem - nie mogłaś ich nie zrobić :-) Piękne wzory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dzięki za zrozumienie ;-).
Usuńcudne te śnieżki :-)
OdpowiedzUsuńWięc złapałam za szydełko i... rozumiesz.
UsuńCudowne śnieżynki :)
OdpowiedzUsuńMi się jakoś w tym roku w ogóle nie chciało śnieżynek robić :(
Dzięki! Widocznie żadna Cię nie urzekła. Może i dobrze?
UsuńJestem na śnieżynkowym odwyku, mam ich chyba z 50 (oddanych nie liczę) i z trudem się powstrzymuję by nie zrobić kolejnej, w tym roku byłam dzielna i powstały tylko dwie :) Tym cudnym maleństwom nie sposób się oprzeć
OdpowiedzUsuńTo teraz dopiero mnie przeraziłaś! Ja mam chyba ze sto i ciągle jakieś dorabiam. Ale nic nie szkodzi, na choince jakoś "giną" i wcale ich nie jest za dużo ;-).
UsuńGracias! Merry Christmas!
OdpowiedzUsuńPiękne to mało powiedziane! CUDOWNE
OdpowiedzUsuńZabrałabym wszystkie ;)
No sama widzisz, jak mogłam się im oprzeć ;-). Dzięki wielkie, cieszę się, że Ci się spodobały ;-*
Usuń