Pamiętacie jak kiedyś pokazywałam Wam fragment pracy, którą akurat robię? Było to tak dawno, że nie chcę nawet podawać linka (sic!). Dziś powiem Wam, że był to bieżnik. Oczywiście już skończony, a nawet podarowany. Wreszcie go pokazuję:
Bieżniczek jest zrobiony z trzech połączonych ze sobą kwadratów i otoczony koronką. Tak prezentuje się w całości:
Zrobiony oczywiście z Maxi, której najczęściej używam do tego typu wyrobów - sprawdza się idealnie.
Widzicie te "drzewka" w rogach kwadratów i na brzegach koronki? Oj, trudno je było rozpracować, ale ostatecznie dałam radę. Wyglądają bardzo efektownie.
Jeszcze kilka detali:
Jest to chyba jeden z ładniejszych moich bieżników. Bardzo spodobał mi się ten wzór.
Pokazując Wam dzisiejszego "dinozaura" przyszło mi na myśl, że będę cyklicznie pokazywać takie zrobione, kiedyś tam, prace. Moja opieszałość w wystawianiu swoich wytworów na światło dzienne spowodowała, że trochę ich się uzbierało. A głupio mi było pokazywać jakiś staroć i udawać, że to ledwo zeszło z szydełka ;-). Taki cykl będzie więc idealny. Tyko jak go nazwać, zastanawiałam się? Słówko nasunęło mi się w trakcie pisania tego postu - dinozaury ;-))). Zapraszam więc Was na nowy, a właściwie to mój pierwszy, cykl. Powiedzmy raz w tygodniu, jak się uda to w środy.
A jak tam u Was? Macie jakieś dinozaury w szafach?
Pozdrawiam,
P.S. A ja mogę sobie zamalować kolejny kwadracik ;-)))
Coś wspaniałego. Jestem pod wrażeniem. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Robisz takie cuda, że komplement od Ciebie liczy się podwójnie ;-)
UsuńWspaniały dinozaur! Cudny bieżnik - wzór jest prześliczny. Podobają mi się bardzo te drzewka. Brakuje mi słów zachwytu - jest po prostu doskonały! I wiem, że sama w życiu bym takiego cuda nie zrobiła...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Oj tam, zrobiłabyś na pewno, znając Twoje umiejętności ;-). Wzór mnie tak urzekł, że prawie od razu chwyciłam za szydełko. Dziękuję za miłe słowa ;-*
UsuńŚliczny :)
OdpowiedzUsuńOby jak najwięcej zamalowanych kwadratów :)
Dziękuję ;-)
UsuńZamierzam zamalować wszystkie. I Tobie też tego życzę!
Piękny bieżnik, bardzo delikatny, takie "pajęczynki" świetnie się prezentują zawsze i wszędzie.
OdpowiedzUsuńJa mam zasadę, której się trzymam, że nie zaczynam nic nowego dopóki nie skończę tego co zaczęte. czasami robię równolegle coś na szydełku i coś haftuję, ale tylko wtedy jeśli mam pewność, że wystarczy czasu na pogodzenie obu. Niedokończone prace zwyczajnie mnie złoszczą, dlatego sporadycznie zdarza się, że coś odkładam, by zacząć coś nowego.
Dziękuję ;-))).
OdpowiedzUsuńBardzo dobra zasada. Ja mam chyba ze dwie prace odłożone, po prostu straciłam do nich zapał. Te "dinozaury" to takie prace skończone, ale nie pokazywane na blogu.