Przeglądając dysk natknęłam się na wiele nieopublikowanych prac (jeszcze więcej mam zrobionych, a niesfotografowanych). Ten bieżnik zrobiłam rok temu. Teraz go Wam pokażę:
Robiłam go dla mamy, a dla mamy musi być coś wyjątkowo pięknego - ten bieżnik był idealny.
Kilka zbliżeń wzoru:
Pierwszy raz zobaczyłam go chyba na blogu Bean (tam też odsyłam po wzór), napisała ona, że zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia. Mnie też nie pozostał obojętny ;-).
Dodatkową zaletą wzoru jest to, że można go dowolnie wydłużać (lub skracać) zależnie od swoich potrzeb. Ja dodałam dwa raporty dzięki temu ma odpowiednią długość. Jak widzieliście powyżej, na moją szafkę jest o wiele za długi, ale na komodę u mamy w sam raz!
Nie tak łatwo zrobić dobre zdjęcie, zwłaszcza, gdy co poniektórzy skutecznie te próby udaremniają. Ale jak tu się na takiego gniewać?
Bieżnik powstał z nici Maxi, zużyłam ponad motek nici, jakieś 140g, o ile dobrze pamiętam. Wymiarów nie podam, nie zapisałam ;-(.
Jak Wam się podoba ten wzór? Bo ja go zaliczam do swoich ulubionych. Prosty, efektowny, można dowolnie regulować jego długość, no i te ananaski. Co więcej powinien mieć idealny bieżnik?
Pozdrawiam serdecznie,
Hello friend, I have a blog about the arts in general, and Knitting Needle by Tita Carré, already visited?
OdpowiedzUsuńI love your blog always has beautiful things hugging
http://www.titacarre.com
I will, thanks ;-).
UsuńPiękny prezent mamie zrobiłaś!!Bieżnik niezwykłej urody, ładnie wygląda na komodzie.Ciekawe co tam jeszcze ukrywasz na dysku ;))Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję, na pewno pokażę swoje zbiory (jeśli nie skończy mi się wena na blogowanie ;-)))
UsuńBieżnik jest przepiękny; Zawsze podziwiam i wielbię niemalże ananaski... ale u innych:) sama nie przepadam za ich dzierganiem.
OdpowiedzUsuńMama na pewno zadowolona bardzo? Na komodzie, Twoje dzieło prezentuje się fantastycznie!
Anka
Tak, mama zadowolona! Dziękuję ;-*.
UsuńI przestań wbijać szydełko w łańcuszek ;-).
Nie ma to jak ananaski!!!
OdpowiedzUsuńCudeńko wydziergałaś:)
Pozdrawiam Lacrima
Otóż to, dziękuję ;-).
UsuńDzisiaj się dowiedziałam, co to bieżnik :) Jest piękny, jak to bywa z szydełkowymi cudami. Dzisiaj szoruję do pasmanterii realizować nowe plany :D
OdpowiedzUsuń;-). Dzięki wielkie. Ciekawe co tam nowego wymyślisz? Bo chyba nie przekonałaś się do szydełkowania?
UsuńHi friend, have added your link on my blog, tb, in the sidebar of my blog, blogs friends, thank you for the partnership, hugs.
OdpowiedzUsuńhttp://www.titacarre.com
;-)
UsuńBieznik jest cudowny! Za kazdym razem wpadam w zachwyt gdy widze jakie cuda tworza zdolne dlonie!Kicia urocza :o)
OdpowiedzUsuńPytalas o tlo u mnie-to obrus,niestety nie wlasnej roboty(jestem na etapie kwiatkow-przygode z szydelkiem rozpoczelam jekies dwa tygodnie temu :o))
Pozdrawiam,
Frida
Dziękuję za miłe słowa ;-).
UsuńSzydełkowanie wciąga, zanim się obejrzysz będziesz tworzyć większe dzieła.
Kochana bieżnik przecudny, ach te ananaski są wspaniałe!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Tak, ananaski mają to coś w sobie, dziękuję ;-*.
UsuńMiło mi to czytać ;-).
OdpowiedzUsuńPoniektórym wcale się nie dziwię, bo jest śliczny, koty wiedzą co ładne! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń;-). Dzięki!
UsuńZapraszam Cię do mnie po wyróżnienie:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do mnie po wyróżnienie:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJuż biegnę ;-).
Usuń