W werwie przygotowań przedświątecznych powstał taki oto dzwoneczek:
O dziwo, mimo, że zrobiony z drutu jest lekki, subtelny i elastyczny. No, przynajmniej na żywo taki jest, bo nie wiem czy
byście wywnioskowały to ze zdjęcia ;-). Leżał tak sobie, czekał, w końcu wczoraj dorobiłam mu serce i już wisi na choince. Kto wie, może doczeka się współtowarzyszy?
Mam jeszcze nową partię śnieżynek do pokazania, czekają na lepszą sesję.
Do zobaczenia,
