Niby proste, ale ten dodatek czekoladowych drażetek wszystko zmienia. To już nie są zwykłe ciastka, to są ciastka z m&m's!
Przepis miałam od dawna, ale wykorzystałam go po raz pierwszy. Córkę poczęstowała takimi ciasteczkami
koleżanka
i w domu musiałyśmy zrobić podobne ;-). Polecam do wspólnego pieczenia z dziećmi. Lila chętnie uczestniczyła w przygotowaniach, a później jeszcze chętniej jadła ;-). Kilka odłożyła na podwieczorek do szkoły.
Ciasteczka świeżo po upieczeniu są mięciutkie, po wystygnięciu robią się typowo kruche. Trzeba pamiętać żeby trzymać je w zamkniętym pojemniku, inaczej mogą stwardnieć. W sieci jest mnóstwo przepisów, ja swój mam stąd. Zastąpiłam jedynie czekoladowe czipsy m&m's. Część zostawiłam do ozdoby. Ciacha wyszły całkiem niezłe.
