Ciągle muszę mieć w robocie coś szydełkowego. Inaczej mi czegoś brakuje. Gdy nie mam ochoty lub czasu na większy projekt, robię chociaż coś małego i prostego:
Ta opaska powstała z resztek Begonii pozostałych po zrobieniu tej czapeczki. Ma bardzo ładny kolor, okazało się też, że mam do niej idealnie pasującą kolorystycznie wstążkę. Wzór to drabinka ze słupków, na dole i na górze koronka, w środku wstążka - taka grubsza, żeby kokarda była konkretna. Tyle.
Zwykła opaska, ale jakże użyteczna w poskramianiu nieznośnych kosmyków, zwłaszcza jak właścicielką tychże jest moja córka. Na kochanej, rozczochranej głowie:
Oczywiście chwilę później opaska została zdjęta i rzucona w kąt. Nieważne, że wcześniej Lila prosiła mnie żeby jej taką zrobić, wybrała kolor i wstążkę. Nieważne.
W następnym poście kolejny bieżnik lub odpowiedź na tag: Tell Me About Yourself Award. Jeszcze zobaczę.
Pozdrawiam,
