Zabawa ponadczasowa, dzieci wciąż się uwielbiają tym bawić. Moja córka co jakiś czas prosi mnie: Mamo, zrób mi pieczątki z ziemniaków. No i robię ;-). Za każdym razem są trochę inne, część wzorów się powtarza, ale zawsze wprowadzam dla odmiany coś nowego. A takie były ostatnio:
Kiedy pieczątki są już gotowe Lila z niesłabnącym zapałem zabiera się do stęplowania. Aż do znudzenia, a raczej dopóki ziemniaki są zdatne do użycia i nie zeschną się nadmiernie, tj. jakieś 2-3 dni.
Mimo, że wokół tyle zabawek w tym stylu o wymyślnych wzorach i kształtach w żadnej mierze nie mogą konkurować z tymi domowymi - są jedyne i niepowtarzalne, bo zrobione przez mamę specjalnie dla dziecka. Wykonanie nie zajmuje dużo czasu, a ziemniaki każdy ma w domu. Wystarczy zacząć od prostych wzorów: kwadrat, trójkąt, kółko. Z takich kształtów można skomponować ciekawy obrazek. Nawet mieliśmy taki w swoich zbiorach i chciałam pokazać dla przykładu, ale Lila przerobiła go na samolot. No cóż, musicie sięgnąć do własnych zasobów wyobraźni ;-) Spróbujcie, a radość dziecka wynagrodzi Wam wycinanie.
Poniżej prace z wcześniejszymi pieczątkami:
Pozdrawiam i życzę miłej zabawy z dzieckiem,