Gdy zrobiłam niebieski kapelusik, pomyślałam, że zmniejszając jeszcze rondko mogę zrobić fajną czapkę. I chyba jestem z niej najbardziej zadowolona. Prosta, niekłopotliwa, niby nic, a ładnie wygląda na głowie. Może być na ciepłe dni i, po założeniu pod spód cienkiej czapeczki-smerfetki, na chłodniejsze. To bardzo ciekawa ozdoba głowy. Sprawdza się, gdy Lila nie chce się uczesać ;-).
Na głowie prezentuje się tak:
Wzór ten sam, zmniejszyłam tylko ilość raportów w rondzie. Kordonek "Stokrotka". Schemat zamieściłam pod tym postem, jak by ktoś miał ochotę wydziergać. Marzena, nie wiem czy zauważyłaś.
Często dopinamy do czapeczki jeszcze kwiatek:
Często dopinamy do czapeczki jeszcze kwiatek:
I jest pięknie.
To już koniec serii tricolor. Lubię ją całą. A Wam które nakrycie głowy podoba się najbardziej?
